Ciasto marchewkowe

Ciasto marchewkowe na blaszkę 25x25 cm. 

ciasto binga
Składniki na ciast:
  • 2 szklanki mąki tortowej
  • 3 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 łyżeczki cynamonu
  • 3/4 szklanki drobnego cukru do wypieków
  • 4 jaja
  • 3/4 szklanki oleju roślinnego
  • 2 szklanki startej drobno marchewki

Składniki na polewę:
  • 1 opakowanie budyniu waniliowego
  • 0,5 l soku  przecierowego brzoskwiniowo-marchewkowego
  • 1 galaretka brzoskwiniowa

Składniki na krem:
  • 2 łyżki żelatyny
  • 0,5 l śmietany kremówki
  • 5 łyżek cukru pudru

Jajka  z cukrem ucieramy na puszystą masę. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i cynamonem. Zmniejszamy obroty w mikserze i dodajemy na przemian mąkę oraz olej. Następnie dodajemy startą marchewkę i wszystko dokładnie mieszamy. Ciasto wylewamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Piekarnik nagrzewamy do 180 (funkcja góra-dół) i pieczemy ciasto do tzn. suchego patyka, czyli około 45 min.

Odlewamy pół szklanki soku owocowego i rozpuszczamy w nim budyń. Resztę soku podgrzewamy. Gdy sok będzie gorący, wlewamy budyń i wszystko razem gotujemy. Powstały budyń zdejmujemy z palnika i wsypujemy galaretkę, mieszając do momentu aż się rozpuści.

Żelatynę zalewamy ciepłą wodą i dobrze mieszamy. Odstawiamy na 10 min. Po tym czasie wsadzamy kubek z żelatyną do gorącej wody i gotujemy w kąpieli wodnej do momentu, aż żelatyna będzie płynna. Śmietankę kremówkę ubijamy mikserem na najwyższych obrotach. Dodajemy cukier puder i ubijamy do połączenia się składników. Następnie cienkim strumieniem wlewamy żelatynę, ciągle ubijając.

Przestudzone ciasto kroimy na dwie części. Spodnią warstwę wsadzamy do formy do pieczenia i pokrywamy kremem śmietanowym. Następnie kładziemy górny blat i wylewamy na niego polewę. Wsadzamy ciasto do lodówki, aby stężało. 

Pierwotny przepis pochodzi ze strony malacukierenka.pl ja go delikatnie zmodyfikowałam, tak by odpowiadał naszym kubkom smakowym. Ze względu na to, że synek jest fanem króliczka Binga ciasto zostały ozdobione ręcznie robionymi pikerami. Korzystając z tego przepisu zrobiłam kilka babeczek dla Olka. Głownie dlatego, że są one bardziej mobilne, a mój dwulatek nie jest w stanie usiąść i zjeść w spokoju tylko wszystko bierze na wynos przy okazji drażniąc się z psami. Babeczki piekłam do suchego patyka około 25 min.


Komentarze

Popularne posty